Dzień Kobiet w Apollogic. Poznaj historie ekspertek, które tworzą naszą firmę
Wiedza, doświadczenie, zróżnicowane kompetencje i perspektywy osób, które tworzą naszą firmę, mają dla nas ogromną wartość. Poprzez budowę różnorodnego, otwartego i zintegrowanego miejsca pracy, możemy nieustannie rozwijać się w dynamicznie ewoluującym otoczeniu biznesowym.
Pierwsza specjalistka dołączyła do zespołu Business Application Development – obecnie Software Development – w czerwcu 2011 roku. Team leaderka z najdłuższym stażem pracuje w Apollogic od marca 2012. Obecnie Apollogic zatrudnia dwadzieścia cztery ekspertki, cztery panie współtworzą zespół theBlue.ai, sześć specjalistek wzmacnia szeregi apoQlar w oddziałach w Poznaniu i w Hamburgu, tworząc rozwiązanie Virtual Surgery Intelligence. Dziś oddajemy głos osobom, których wkład w rozwój firmy, zwiększanie innowacyjności i budowanie ducha zespołu jest nieoceniony.
Nazywam się Basia Jaskuła-Janiak i jestem w Apollogic od października 2014 roku. Zaczynałam od pracy na pół etatu jako Office Manager, gdy firma liczyła sobie około trzydziestu osób. Przez kilka kolejnych lat liczba naszych współpracowników skoczyła do ponad stu i nie byłam już dłużej sama w stanie zająć się większością kwestii administracyjnych i HR-owych. Dlatego też powstał dział Internal Services, a ja w 2017 roku stanęłam na jego czele. Obecnie w mojej pracy skupiam się głównie na tematach finansowych – kontakcie z księgowością, rozliczeniach z kontrahentami, wynagrodzeniach.
Prywatnie jestem żoną konsultanta SAP 😉 i mamą jedenastoletniego Michała. Odpoczywam przy kryminałach i podczas podróży. Gdziekolwiek jestem, staram się odkrywać uroki najbliższej okolicy – czy to swojej, czy miejsca gdzie jestem na wakacjach, a nawet przejazdem. Zrodził się z tego pomysł na bloga „Z rodziną przez Wielkopolskę”, w którym od kilku miesięcy opisuję nasze wypady po pięknych, choć nieodległych zakątkach. Pozwala mi się to zrelaksować i przywołać wakacyjnego ducha bez czekania na urlop.
Barbara Jaskuła-Janiak
Internal Services Manager
Barbara Jaskuła-Janiak
Internal Services Manager
Nazywam się Basia Jaskuła-Janiak i jestem w Apollogic od października 2014 roku. Zaczynałam od pracy na pół etatu jako Office Manager, gdy firma liczyła sobie około trzydziestu osób. Przez kilka kolejnych lat liczba naszych współpracowników skoczyła do ponad stu i nie byłam już dłużej sama w stanie zająć się większością kwestii administracyjnych i HR-owych. Dlatego też powstał dział Internal Services, a ja w 2017 roku stanęłam na jego czele. Obecnie w mojej pracy skupiam się głównie na tematach finansowych – kontakcie z księgowością, rozliczeniach z kontrahentami, wynagrodzeniach.
Prywatnie jestem żoną konsultanta SAP 😉 i mamą jedenastoletniego Michała. Odpoczywam przy kryminałach i podczas podróży. Gdziekolwiek jestem, staram się odkrywać uroki najbliższej okolicy – czy to swojej, czy miejsca gdzie jestem na wakacjach, a nawet przejazdem. Zrodził się z tego pomysł na bloga „Z rodziną przez Wielkopolskę”, w którym od kilku miesięcy opisuję nasze wypady po pięknych, choć nieodległych zakątkach. Pozwala mi się to zrelaksować i przywołać wakacyjnego ducha bez czekania na urlop.
Z zawodu jestem Architektem i Urbanistą po Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Zawód albo się kocha, albo… szuka własnej ścieżki. W moim przypadku właśnie tak było. Dzięki temu, że studiowałam na ówczesnej Akademii Sztuk Pięknych udało mi się zdobyć szeroki wachlarz umiejętności.
Dlatego po studiach oprócz pracy jako architekt, zajmowałam się hobbystycznie szyciem customowych toreb i plecaków, a nawet pieczeniem ciast. Jednak zawsze brakowało mi połączenia czynności technicznych i efektów estetycznych na jednym polu zawodowym. W efekcie moich poszukiwań udało się odnaleźć to czego szukałam na stanowisku webmasterki. W życiu prywatnym jestem zwolenniczką felinoterapii, którą stosuję codziennie za sprawą mojej kotki.
Emilia Łach
Webmaster
Emilia Łach
Webmaster
Z zawodu jestem Architektem i Urbanistą po Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Zawód albo się kocha, albo… szuka własnej ścieżki. W moim przypadku właśnie tak było. Dzięki temu, że studiowałam na ówczesnej Akademii Sztuk Pięknych udało mi się zdobyć szeroki wachlarz umiejętności.
Dlatego po studiach oprócz pracy jako architekt, zajmowałam się hobbystycznie szyciem customowych toreb i plecaków, a nawet pieczeniem ciast. Jednak zawsze brakowało mi połączenia czynności technicznych i efektów estetycznych na jednym polu zawodowym. W efekcie moich poszukiwań udało się odnaleźć to czego szukałam na stanowisku webmasterki. W życiu prywatnym jestem zwolenniczką felinoterapii, którą stosuję codziennie za sprawą mojej kotki.
Na co dzień zajmuję się tak zwanym „maintenancem” w dziedzinie Finance. Co to tak właściwie oznacza? Piszą do mnie użytkownicy końcowi SAP-a, ilekroć natkną się na problem w obszarze finansów i kontrolingu. Zakładam obiekty, konfiguruję system, pomagam, gdy dokument utknie gdzieś w obiegu, ustalam, co jest źródłem błędów w raportach i transakcjach, monitoruję dane pobierane z systemów zewnętrznych, doradzam jak dostosować procesy, aby sprostać zmieniającym się wymogom prawa, współpracuję z developerami i przedstawicielami biznesu, by wdrożyć potrzebne im zmiany. W te dni, gdy nie świadczę usług maintenancowych, staram się nadążyć za naszym rządem i razem z resztą zespołu przygotowuję rozwiązania z myślą o nadchodzących zmianach, aby móc wesprzeć klientów przy przyszłych wdrożeniach.
Poza pracą oddaję się swoim zainteresowaniom. Gry RPG, larpy, planszówki i wszystko to, co związane z szeroko pojętą fantastyką, to moja bajka. W ostatnich miesiącach wróciłam też do swojego dawnego hobby, jakim jest szydełkowanie. Nic tak nie koi nerwów jak wydzierganie Cthula czy pluszowego płonącego śmietnika.
Jolanta Kalinowska
Konsultantka SAP ERP
Jolanta Kalinowska
Konsultantka SAP ERP
Na co dzień zajmuję się tak zwanym „maintenancem” w dziedzinie Finance. Co to tak właściwie oznacza? Piszą do mnie użytkownicy końcowi SAP-a, ilekroć natkną się na problem w obszarze finansów i kontrolingu. Zakładam obiekty, konfiguruję system, pomagam, gdy dokument utknie gdzieś w obiegu, ustalam, co jest źródłem błędów w raportach i transakcjach, monitoruję dane pobierane z systemów zewnętrznych, doradzam jak dostosować procesy, aby sprostać zmieniającym się wymogom prawa, współpracuję z developerami i przedstawicielami biznesu, by wdrożyć potrzebne im zmiany. W te dni, gdy nie świadczę usług maintenancowych, staram się nadążyć za naszym rządem i razem z resztą zespołu przygotowuję rozwiązania z myślą o nadchodzących zmianach, aby móc wesprzeć klientów przy przyszłych wdrożeniach.
Poza pracą oddaję się swoim zainteresowaniom. Gry RPG, larpy, planszówki i wszystko to, co związane z szeroko pojętą fantastyką, to moja bajka. W ostatnich miesiącach wróciłam też do swojego dawnego hobby, jakim jest szydełkowanie. Nic tak nie koi nerwów jak wydzierganie Cthula czy pluszowego płonącego śmietnika.
Co cię czeka, gdy rezygnujesz z w miarę oswojonej przestrzeni kancelarii prawnej i zdecydujesz się na pracę w spółce IT? Okazuje się, że spotkanie kolegi przebranego za jednorożca wcale nie musi być najbardziej zaskakujące… Prawie 3,5 roku temu postanowiłam poszukać nowych wyzwań i po kilkunastu latach pracy w rozmaitych kancelariach trafiłam do Apollogic. Moja współpraca rozpoczęła się – jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, czyli od imprezy integracyjnej z okazji 10-lecia firmy. Potem okazało się, że hasło: „praca w młodym, kreatywnym i dynamicznym zespole” nie jest tylko sloganem z kampanii rekrutacyjnych – tutaj bardzo pozytywna atmosfera łączy się z ogromnym zaangażowaniem w wykonywane zadania. Z mojego punktu widzenia wyzwaniem okazał się nie tyle zakres merytoryczny (choć studia podyplomowe z zakresu nowych technologii były bardzo pomocne), lecz przede wszystkim charakter współpracy. Zamiast, jak dotychczas, kilkudziesięciu klientów, mam teraz jednego (choć bardzo wymagającego) i jestem od początku do końca odpowiedzialna za proces – od zaproponowania projektu umowy po dopilnowanie, aby uzyskać pod nią wszystkie wymagane podpisy. Na szczęście nie wszystkie żarty dotyczące programistów okazały się prawdziwe (chociaż ten o noszeniu klapek Kubota w pracy – akurat tak); mam nadzieję, że również po mojej stronie nie potwierdziły się stereotypy o „typowych” prawnikach (choćby ten, że nie podjeżdżam pod biuro wielką beemką, a staram się – gdy tylko pogoda na to pozwoli – korzystać z roweru).
Najlepszą chyba rekomendacją jest to, że moje wszystkie dzieciaki (a mam ich trójkę) są przeświadczone, że mama pracuje w fajnym miejscu, gdzie robi fajne rzeczy. A najstarsza córka ostatnio zwierzyła się, że w przyszłości chciałaby uczyć sztuczne inteligencje – chociaż jestem prawie pewna, że miała na myśli raczej droidy z „Gwiezdnych Wojen” takie jak np. C-3PO czy BB-8, to obiecałam jej, że poznam ją z osobami, które już teraz naprawdę się tym zajmują…
Magdalena Woźniak
Radca prawny
Magdalena Woźniak
Radca prawny
Co cię czeka, gdy rezygnujesz z w miarę oswojonej przestrzeni kancelarii prawnej i zdecydujesz się na pracę w spółce IT? Okazuje się, że spotkanie kolegi przebranego za jednorożca wcale nie musi być najbardziej zaskakujące… Prawie 3,5 roku temu postanowiłam poszukać nowych wyzwań i po kilkunastu latach pracy w rozmaitych kancelariach trafiłam do Apollogic. Moja współpraca rozpoczęła się – jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, czyli od imprezy integracyjnej z okazji 10-lecia firmy. Potem okazało się, że hasło: „praca w młodym, kreatywnym i dynamicznym zespole” nie jest tylko sloganem z kampanii rekrutacyjnych – tutaj bardzo pozytywna atmosfera łączy się z ogromnym zaangażowaniem w wykonywane zadania. Z mojego punktu widzenia wyzwaniem okazał się nie tyle zakres merytoryczny (choć studia podyplomowe z zakresu nowych technologii były bardzo pomocne), lecz przede wszystkim charakter współpracy. Zamiast, jak dotychczas, kilkudziesięciu klientów, mam teraz jednego (choć bardzo wymagającego) i jestem od początku do końca odpowiedzialna za proces – od zaproponowania projektu umowy po dopilnowanie, aby uzyskać pod nią wszystkie wymagane podpisy. Na szczęście nie wszystkie żarty dotyczące programistów okazały się prawdziwe (chociaż ten o noszeniu klapek Kubota w pracy – akurat tak); mam nadzieję, że również po mojej stronie nie potwierdziły się stereotypy o „typowych” prawnikach (choćby ten, że nie podjeżdżam pod biuro wielką beemką, a staram się – gdy tylko pogoda na to pozwoli – korzystać z roweru).
Najlepszą chyba rekomendacją jest to, że moje wszystkie dzieciaki (a mam ich trójkę) są przeświadczone, że mama pracuje w fajnym miejscu, gdzie robi fajne rzeczy. A najstarsza córka ostatnio zwierzyła się, że w przyszłości chciałaby uczyć sztuczne inteligencje – chociaż jestem prawie pewna, że miała na myśli raczej droidy z „Gwiezdnych Wojen” takie jak np. C-3PO czy BB-8, to obiecałam jej, że poznam ją z osobami, które już teraz naprawdę się tym zajmują…
Cześć, jestem Judyta! Pracuje w Apo od pół roku jako UX Designer. Od kilku lat interesuję się projektowaniem graficznym, a od roku specjalizuję się w projektowaniu UX. Od dzieciństwa rysowanie jest bardzo ważną częścią mojego życia (mój profil rysunkowy na IG: judy_rysuje).
Aktualnie rysunek jest dla mnie sposobem na wieczorny relaks, na zmianę z książką lub praktyką jogi. Staram się żyć aktywnie – trochę biegam, także po górach. Ogólnie kocham góry i naturę. Nie są mi obojętne problemy środowiskowe, dlatego małymi krokami staram się wprowadzić do swojego życia ideologię zero waste. Bardzo cenię sobie towarzystwo innych ludzi, więc często czas wolny spędzam z przyjaciółmi lub rodziną.
Judyta Sobótko
UX Designer
Judyta Sobótko
UX Designer
Cześć, jestem Judyta! Pracuje w Apo od pół roku jako UX Designer. Od kilku lat interesuję się projektowaniem graficznym, a od roku specjalizuję się w projektowaniu UX. Od dzieciństwa rysowanie jest bardzo ważną częścią mojego życia (mój profil rysunkowy na IG: judy_rysuje).
Aktualnie rysunek jest dla mnie sposobem na wieczorny relaks, na zmianę z książką lub praktyką jogi. Staram się żyć aktywnie – trochę biegam, także po górach. Ogólnie kocham góry i naturę. Nie są mi obojętne problemy środowiskowe, dlatego małymi krokami staram się wprowadzić do swojego życia ideologię zero waste. Bardzo cenię sobie towarzystwo innych ludzi, więc często czas wolny spędzam z przyjaciółmi lub rodziną.
Jestem Marta i pracuję w IT. Mając 18 lat, podczas wakacji podjęłam pierwszą pracę zarobkową jako monter szaf sterowniczo-przekaźnikowych. Właściwie to z koleżanką z klasy stanowiłyśmy całą obsadę monterek – resztę trzech hal wypełniali panowie. To jednak tam, obsługując grawerkę i układając kilometry przewodów, zdałam sobie sprawę, że interesuje mnie to, co można przedstawić na schemacie. Lubię wczytywać się w dokumentacje, sprawdzać procesy, planować rozwiązania. Skończyłam kierunek techniczny na Politechnice Poznańskiej i pierwsze poważne kroki zawodowe stawiałam w branży motoryzacyjnej.
Dwie zmiany kierunku rozwoju i kilka lat później zostałam konsultantką IT w Apollogic i myślę, że znalazłam odpowiedni dla mnie obszar. Jestem przykładem, że zmian nie trzeba się bać i warto próbować nowych rzeczy. Moja praca nie pozwala się nudzić – każdy nowy klient to nowe wymagania i nowe rozwiązania do opracowania. Uczucia towarzyszące zamknięciu projektu można porównać do ukończenia (z sukcesem!) całego sezonu Pandemic Legacy (polecam!). Tak, uwielbiam gry planszowe.
Marta Kaczmarek
Konsultantka SAP Ariba
Marta Kaczmarek
Konsultantka SAP Ariba
Jestem Marta i pracuję w IT. Mając 18 lat, podczas wakacji podjęłam pierwszą pracę zarobkową jako monter szaf sterowniczo-przekaźnikowych. Właściwie to z koleżanką z klasy stanowiłyśmy całą obsadę monterek – resztę trzech hal wypełniali panowie. To jednak tam, obsługując grawerkę i układając kilometry przewodów, zdałam sobie sprawę, że interesuje mnie to, co można przedstawić na schemacie. Lubię wczytywać się w dokumentacje, sprawdzać procesy, planować rozwiązania. Skończyłam kierunek techniczny na Politechnice Poznańskiej i pierwsze poważne kroki zawodowe stawiałam w branży motoryzacyjnej. Dwie zmiany kierunku rozwoju i kilka lat później zostałam konsultantką IT w Apollogic i myślę, że znalazłam odpowiedni dla mnie obszar. Jestem przykładem, że zmian nie trzeba się bać i warto próbować nowych rzeczy. Moja praca nie pozwala się nudzić – każdy nowy klient to nowe wymagania i nowe rozwiązania do opracowania. Uczucia towarzyszące zamknięciu projektu można porównać do ukończenia (z sukcesem!) całego sezonu Pandemic Legacy (polecam!). Tak, uwielbiam gry planszowe.
Cześć, nazywam się Magdalena Bor i pełnię funkcję HR Managera w Apollogic. Krótko ujmując, razem z naszą Specjalistką ds. Rekrutacji oraz ze wsparciem księgowości odpowiadam za wszystkie procesy personalne mające miejsce w firmie, począwszy od zatrudnienia nowej osoby (a Weronika za krok wcześniejszy, czyli rekrutację), przez jej „cykl życia” w organizacji, aż po wyjście. Codziennie zmierzam się z szerokim spektrum zagadnień HR-owych, zarówno miękkich, jak i twardych, dzięki czemu moja praca stawia przede mną nowe wyzwania.
Czy zawsze chciałam pracować jako HR w IT? Chyba jednak nie zawsze to wiedziałam, bo pomysłów na siebie miałam kilka. Jako nastolatka planowałam zostać aktorką – swoje marzenia przeniosłam na grunt prywatny, współpracując z amatorskimi teatrami i inicjatywami aktorskimi (np. kilka razy trafiłam na deski Teatru Ludowego w Krakowie). Natomiast moją pasję do psychologii pielęgnowałam studiując kognitywistkę na UAM, co po jakimś czasie połączyłam ze studiowaniem Zarządzania na UEP. Tam też odkryłam swoje zainteresowanie HR. Miałam marzenie, by zacząć swoją drogę zawodową w dużej, najlepiej międzynarodowej firmie, gdzie będę mogła wykorzystać swoją znajomość języków obcych. I udało się! Z dnia na dzień trafiłam z Poznania do Krakowa, gdzie pracowałam w międzynarodowym zespole HR dużego banku inwestycyjnego, ale jak się okazało – nie za długo. Po roku dostałam telefon od mojej przyjaciółki, z którą znamy się od 6 r.ż. (mowa o Monice Hoffmann-Kantorskiej, Menadżerce Obszaru SAP C/4HANA), że jej firma szuka osoby odpowiedzialnej za obszar HR i może wrócę do Poznania….a reszta to już historia. Tak minęło mi niedawno 5 lat w Apollogic. Poza pracą (poza wymienionymi powyżej): jestem z natury totalnie czułym „przytulasem” i wielbicielką odkrywania gór, a przede wszystkim różnego rodzaju upadków na nartach (już od wielu lat). Ponadto praktycznie zawsze da się mnie przekupić dobrym jedzeniem.
Magdalena Bor
HR Manager
Magdalena Bor
HR Manager
Cześć, nazywam się Magdalena Bor i pełnię funkcję HR Managera w Apollogic. Krótko ujmując, razem z naszą Specjalistką ds. Rekrutacji oraz ze wsparciem księgowości odpowiadam za wszystkie procesy personalne mające miejsce w firmie, począwszy od zatrudnienia nowej osoby (a Weronika za krok wcześniejszy, czyli rekrutację), przez jej „cykl życia” w organizacji, aż po wyjście. Codziennie zmierzam się z szerokim spektrum zagadnień HR-owych, zarówno miękkich, jak i twardych, dzięki czemu moja praca stawia przede mną nowe wyzwania.
Czy zawsze chciałam pracować jako HR w IT? Chyba jednak nie zawsze to wiedziałam, bo pomysłów na siebie miałam kilka. Jako nastolatka planowałam zostać aktorką – swoje marzenia przeniosłam na grunt prywatny, współpracując z amatorskimi teatrami i inicjatywami aktorskimi (np. kilka razy trafiłam na deski Teatru Ludowego w Krakowie). Natomiast moją pasję do psychologii pielęgnowałam studiując kognitywistkę na UAM, co po jakimś czasie połączyłam ze studiowaniem Zarządzania na UEP. Tam też odkryłam swoje zainteresowanie HR. Miałam marzenie, by zacząć swoją drogę zawodową w dużej, najlepiej międzynarodowej firmie, gdzie będę mogła wykorzystać swoją znajomość języków obcych. I udało się! Z dnia na dzień trafiłam z Poznania do Krakowa, gdzie pracowałam w międzynarodowym zespole HR dużego banku inwestycyjnego, ale jak się okazało – nie za długo. Po roku dostałam telefon od mojej przyjaciółki, z którą znamy się od 6 r.ż. (mowa o Monice Hoffmann-Kantorskiej, Menadżerce Obszaru SAP C/4HANA), że jej firma szuka osoby odpowiedzialnej za obszar HR i może wrócę do Poznania….a reszta to już historia. Tak minęło mi niedawno 5 lat w Apollogic. Poza pracą (poza wymienionymi powyżej): jestem z natury totalnie czułym „przytulasem” i wielbicielką odkrywania gór, a przede wszystkim różnego rodzaju upadków na nartach (już od wielu lat). Ponadto praktycznie zawsze da się mnie przekupić dobrym jedzeniem.
Przetwarzaniem obrazów zajmuję się od ośmiu lat. Pierwsze kroki stawiałam realizując projekty związane z monitoringiem wizyjnym. Brałam udział w INDECT-cie, którego celem było opracowanie automatycznych systemów zwiększających bezpieczeństwo w miastach. W projekcie brali udział naukowcy z kilkunastu europejskich uczelni i instytutów, jednak, ponieważ wszyscy byli bardzo ostrożni, nie wyszedł z tego żaden Skynet.
Moje pierwsze bliskie spotkanie ze sztuczną inteligencją miało miejsce półtora roku temu. Gdy rozpoczęłam pracę w Apollogic, w zespole theBlue.ai pierwsze dni spędziłam ucząc się podstaw sieci neuronowych od Jeremiego Howarda za pośrednictwem kursu o wdzięcznym (pod)tytule: „Make deep learning uncool again”. Sporo się nauczyłam, ale nie dałam się przekonać, że kiedykolwiek uda się sprawić, by sztuczna inteligencja stała się „uncool”. Od tego czasu wykorzystuję AI, aby nauczyć maszyny, by rozumiały to, co widzą – ponieważ moją działką nadal jest przetwarzanie obrazu.
Już dziś inteligentne systemy wizyjne sprawiają, że powszechne stają się to rzeczy do niedawna wydające się czystym science-fiction: autonomiczne samochody rodem z „Nieustraszonego”, inteligentne domy i miasta, obserwujące nas i dostosowujące do naszych potrzeb, które widzieliśmy w „Raporcie mniejszości”, wirtualna i rozszerzona rzeczywistość pozwalające na chwilę poczuć się jak gracze OASIS z „Ready Player One”. Wszystko przed nami, a mikstura sztucznej inteligencji i wizji maszynowej przyniesie jeszcze wiele niesamowitych wynalazków. Cieszę się, że będę mogła patrzeć na to z bliska.
Marianna Parzych
Image Processing Engineer w theBlue.ai
Marianna Parzych
Image Processing Engineer w theBlue.ai
Przetwarzaniem obrazów zajmuję się od ośmiu lat. Pierwsze kroki stawiałam realizując projekty związane z monitoringiem wizyjnym. Brałam udział w INDECT-cie, którego celem było opracowanie automatycznych systemów zwiększających bezpieczeństwo w miastach. W projekcie brali udział naukowcy z kilkunastu europejskich uczelni i instytutów, jednak, ponieważ wszyscy byli bardzo ostrożni, nie wyszedł z tego żaden Skynet.
Moje pierwsze bliskie spotkanie ze sztuczną inteligencją miało miejsce półtora roku temu. Gdy rozpoczęłam pracę w Apollogic, w zespole theBlue.ai pierwsze dni spędziłam ucząc się podstaw sieci neuronowych od Jeremiego Howarda za pośrednictwem kursu o wdzięcznym (pod)tytule: „Make deep learning uncool again”. Sporo się nauczyłam, ale nie dałam się przekonać, że kiedykolwiek uda się sprawić, by sztuczna inteligencja stała się „uncool”. Od tego czasu wykorzystuję AI, aby nauczyć maszyny, by rozumiały to, co widzą – ponieważ moją działką nadal jest przetwarzanie obrazu.
Już dziś inteligentne systemy wizyjne sprawiają, że powszechne stają się to rzeczy do niedawna wydające się czystym science-fiction: autonomiczne samochody rodem z „Nieustraszonego”, inteligentne domy i miasta, obserwujące nas i dostosowujące do naszych potrzeb, które widzieliśmy w „Raporcie mniejszości”, wirtualna i rozszerzona rzeczywistość pozwalające na chwilę poczuć się jak gracze OASIS z „Ready Player One”. Wszystko przed nami, a mikstura sztucznej inteligencji i wizji maszynowej przyniesie jeszcze wiele niesamowitych wynalazków. Cieszę się, że będę mogła patrzeć na to z bliska.
Praca w IT chyba zawsze była mi pisana, już od podstawówki lubiłam matematykę i liczby. Na co dzień w Apollogic pracuję z danymi, pomagam je zrozumieć i wykorzystać, zajmuję się analizą i raportowaniem danych. Poza pracą jestem przede wszystkim żoną i mamą. Powrót do zawodu po urlopie macierzyńskim zbiegł się w czasie z początkiem pandemii w zeszłym roku, ale specjalizacja związana z IT umożliwia mi pogodzenie życia zawodowego z prywatnym oraz łączenie opieki nad dzieckiem z pracą zdalną. Prywatnie jestem wielką fanką siatkówki, zarówno w formie czynnej na boisku, jak i biernej przed telewizorem. Poza tym uwielbiam podróżować (chociaż ostatnio jest to raczej odkrywanie okolic Poznania), a na co dzień relaksuję się gotując lub spędzam czas w fotelu z książką lub przy dobrym serialu.
Marta Samól-Kaczmarek
Konsultantka Business Intelligence
Marta Samól-Kaczmarek
Konsultantka Business Intelligence
Praca w IT chyba zawsze była mi pisana, już od podstawówki lubiłam matematykę i liczby. Na co dzień w Apollogic pracuję z danymi, pomagam je zrozumieć i wykorzystać, zajmuję się analizą i raportowaniem danych. Poza pracą jestem przede wszystkim żoną i mamą. Powrót do zawodu po urlopie macierzyńskim zbiegł się w czasie z początkiem pandemii w zeszłym roku, ale specjalizacja związana z IT umożliwia mi pogodzenie życia zawodowego z prywatnym oraz łączenie opieki nad dzieckiem z pracą zdalną. Prywatnie jestem wielką fanką siatkówki, zarówno w formie czynnej na boisku, jak i biernej przed telewizorem. Poza tym uwielbiam podróżować (chociaż ostatnio jest to raczej odkrywanie okolic Poznania), a na co dzień relaksuję się gotując lub spędzam czas w fotelu z książką lub przy dobrym serialu.
Pracuję w Apollogic już od dziewięciu lat. W roli konsultanta SAP przeszłam całą ścieżkę kariery – od pozycji juniora do seniora. Dziś pełnię rolę Menadżera Obszaru SAP C/4HANA. Postanowiłam zostać konsultantem SAP, ponieważ chciałam łączyć kompetencje techniczne z umiejętnościami miękkimi. Co sprawiło, że postanowiłam pracować w IT? Moi rodzice dodali mi pewności siebie, zapewniając, że odnajdę się w tym kierunku, również jako kobieta, a moje zainteresowanie naukami ścisłymi będą w tej sferze atutem. Może nie od początku polubiliśmy się z IT, mieliśmy swoje kryzysy, ale koniec końców faktycznie odnalazłam się w tym i lubię robić to co robię.
Chwilowo pracuję na pół etatu w Apollogic, a drugie pół spędzam w domu przy swoim synku. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że praca konsultanta wydaje się być teraz duuużo łatwiejsza, niż praca z moim małym, wymagającym „klientem”. Na co dzień lubię oglądać seriale, grać w gry planszowe lub rozwiązywać łamigłówki w pokojach zagadek – escape roomach. Kiedy tylko czas na to pozwala, jeżdżę rekreacyjnie na rowerze lub spędzam aktywnie urlop, spacerując po górach.
Monika Hoffmann-Kantorska
SAP C/4HANA Manager
Monika Hoffmann-Kantorska
SAP C/4HANA Manager
Pracuję w Apollogic już od dziewięciu lat. W roli konsultanta SAP przeszłam całą ścieżkę kariery – od pozycji juniora do seniora. Dziś pełnię rolę Menadżera Obszaru SAP C/4HANA. Postanowiłam zostać konsultantem SAP, ponieważ chciałam łączyć kompetencje techniczne z umiejętnościami miękkimi. Co sprawiło, że postanowiłam pracować w IT? Moi rodzice dodali mi pewności siebie, zapewniając, że odnajdę się w tym kierunku, również jako kobieta, a moje zainteresowanie naukami ścisłymi będą w tej sferze atutem. Może nie od początku polubiliśmy się z IT, mieliśmy swoje kryzysy, ale koniec końców faktycznie odnalazłam się w tym i lubię robić to co robię.
Chwilowo pracuję na pół etatu w Apollogic, a drugie pół spędzam w domu przy swoim synku. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że praca konsultanta wydaje się być teraz duuużo łatwiejsza, niż praca z moim małym, wymagającym „klientem”. Na co dzień lubię oglądać seriale, grać w gry planszowe lub rozwiązywać łamigłówki w pokojach zagadek – escape roomach. Kiedy tylko czas na to pozwala, jeżdżę rekreacyjnie na rowerze lub spędzam aktywnie urlop, spacerując po górach.
Jedenaście lat temu zaczęłam pracę w IT. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, jaką satysfakcję i niezależność da mi zajęcie, które wówczas było zdominowane przez chłopaków. Rozwój, szukanie własnej drogi zajęło mi trochę czasu, ale to, czego się nauczyłam, to z pewnością fakt, że trzeba znaleźć w sobie odwagę, by podejmować ryzykowne decyzje – wbrew stereotypom, wbrew powszechnym oczekiwaniom. Zdałam sobie sprawę, że to, co stało się moim marzeniem, nie było tak szybko osiągalne, zanim nie obrałam tego za cel (związany z konkretnym wymiarem czasu, miejscem, człowiekiem, sytuacją), który chcę zdobyć. Jedni dochodzą do celu szybciej, drudzy wolniej, a inni wiecznie marzą. W moim przypadku było to siedem lat nauki i ciężkiej pracy, tysiące kilometrów spędzonych w podróży, aby być ApoKonsultantką, osiem lat starań, aby zostać ApoMamą, rok opóźnienia w planie („Wycieczka do Japonii”)… i nie żałuję niczego, kończąc w tym miesiącu 36 lat. ApoLadies, życzę Wam wolności wyboru, możliwości decydowania o swoich celach i o tym, co jest dla nas najlepsze.
Anna Kolinczat
Konsultantka SAP Ariba/SRM
Anna Kolinczat
Konsultantka SAP Ariba/SRM
Jedenaście lat temu zaczęłam pracę w IT. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, jaką satysfakcję i niezależność da mi zajęcie, które wówczas było zdominowane przez chłopaków. Rozwój, szukanie własnej drogi zajęło mi trochę czasu, ale to, czego się nauczyłam, to z pewnością fakt, że trzeba znaleźć w sobie odwagę, by podejmować ryzykowne decyzje – wbrew stereotypom, wbrew powszechnym oczekiwaniom. Zdałam sobie sprawę, że to, co stało się moim marzeniem, nie było tak szybko osiągalne, zanim nie obrałam tego za cel (związany z konkretnym wymiarem czasu, miejscem, człowiekiem, sytuacją), który chcę zdobyć. Jedni dochodzą do celu szybciej, drudzy wolniej, a inni wiecznie marzą. W moim przypadku było to siedem lat nauki i ciężkiej pracy, tysiące kilometrów spędzonych w podróży, aby być ApoKonsultantką, osiem lat starań, aby zostać ApoMamą, rok opóźnienia w planie („Wycieczka do Japonii”)… i nie żałuję niczego, kończąc w tym miesiącu 36 lat. ApoLadies, życzę Wam wolności wyboru, możliwości decydowania o swoich celach i o tym, co jest dla nas najlepsze.
Cześć, nazywam się Julia i jestem bardzo kreatywną osobą. W wieku pięciu lat zaczęłam malować małe figurki, a w wieku jedenastu odkryłam program MS Paint, w którym tworzyłam małe światy piksel po pikselu. W wieku czternastu lat zaczęłam odkrywać Photoshopa i inne narzędzia graficzne. Po ukończeniu szkoły średniej zapragnęłam w końcu zrobić coś twórczego i zaczęłam studiować projektowanie komunikacji w Hamburgu, chcąc przekształcić swoje zainteresowania w zawód. Dziś, w wieku 33 lat, mogę realizować tę pasję dzień po dniu w wolnym czasie i w theBlue.ai. Po pracy prowadzę własny kanał na YouTube i regularnie publikuję tak zwane „Let’s Plays”. Nagrywam siebie grającą w gry wideo, komentuję to, co się dzieje, rozwiązuję zagadki lub po prostu mówię o sobie albo o świecie.
W theBlue.ai, pionierskim zespole tworzącym innowacyjne i kreatywne produkty oparte na sztucznej inteligencji, skupiam się na tworzeniu projektów. Celem theBlue.ai jest wykorzystanie AI do usprawnienia procesów i ułatwienia codziennej pracy w firmach. Moim zadaniem jest wspieranie tego celu wizualnie i merytorycznie. Nadaję firmie wizualne oblicze, aktywnie projektuję komunikację wewnętrzną i zewnętrzną oraz tworzę projekty dla różnych obszarów, takich jak media społecznościowe, aplikacje, strony internetowe i wiele innych. Lubię pracować w zespole, który ma odwagę robić rzeczy, na które nikt inny się nie odważy, gdzie co tydzień jest coś nowego do odkrycia, gdzie zawsze są nowe wyzwania do pokonania i gdzie zawsze mogę rozwijać swoje umiejętności. Technologia odgrywa dziś ogromną rolę, w szybkim tempie zmienia przyszłość firm i społeczeństwa, a ja jestem podekscytowana, że mogę być częścią tej zmiany.
Julia Rose
Marketing Designer w theBlue.ai
Julia Rose
Marketing Designer w theBlue.ai
Cześć, nazywam się Julia i jestem bardzo kreatywną osobą. W wieku pięciu lat zaczęłam malować małe figurki, a w wieku jedenastu odkryłam program MS Paint, w którym tworzyłam małe światy piksel po pikselu. W wieku czternastu lat zaczęłam odkrywać Photoshopa i inne narzędzia graficzne. Po ukończeniu szkoły średniej zapragnęłam w końcu zrobić coś twórczego i zaczęłam studiować projektowanie komunikacji w Hamburgu, chcąc przekształcić swoje zainteresowania w zawód. Dziś, w wieku 33 lat, mogę realizować tę pasję dzień po dniu w wolnym czasie i w theBlue.ai. Po pracy prowadzę własny kanał na YouTube i regularnie publikuję tak zwane „Let’s Plays”. Nagrywam siebie grającą w gry wideo, komentuję to, co się dzieje, rozwiązuję zagadki lub po prostu mówię o sobie albo o świecie.
W theBlue.ai, pionierskim zespole tworzącym innowacyjne i kreatywne produkty oparte na sztucznej inteligencji, skupiam się na tworzeniu projektów. Celem theBlue.ai jest wykorzystanie AI do usprawnienia procesów i ułatwienia codziennej pracy w firmach. Moim zadaniem jest wspieranie tego celu wizualnie i merytorycznie. Nadaję firmie wizualne oblicze, aktywnie projektuję komunikację wewnętrzną i zewnętrzną oraz tworzę projekty dla różnych obszarów, takich jak media społecznościowe, aplikacje, strony internetowe i wiele innych. Lubię pracować w zespole, który ma odwagę robić rzeczy, na które nikt inny się nie odważy, gdzie co tydzień jest coś nowego do odkrycia, gdzie zawsze są nowe wyzwania do pokonania i gdzie zawsze mogę rozwijać swoje umiejętności. Technologia odgrywa dziś ogromną rolę, w szybkim tempie zmienia przyszłość firm i społeczeństwa, a ja jestem podekscytowana, że mogę być częścią tej zmiany.
Cześć, mam na imię Natalia. Do Apo trafiłam jeszcze podczas studiów i tak upłynął mi już trzeci rok tutaj. W pracy specjalizuję się przetwarzaniem obrazów, ale niestraszne mi są też inne formaty danych. Większość projektów, w których uczestniczę, związana jest z zagadnieniami medycznymi. Aktualnie moim największym sukcesem w tej dziedzinie jest wydanie artykułu na temat epilepsji, nad którym pracowaliśmy ostatnie dwa lata. W skrócie dotyczy on segmentacji miejsc w mózgu odpowiedzialnych za ataki epilepsji. Publikację można znaleźć pod tym linkiem.
Po pracy, kiedy nie oglądam ludzi od środka, wolne chwile spędzam głównie z najukochańszym i najsłodszym pieseczkiem. Oczywiście moje popołudnia nie ograniczają się tylko do siedzenia na kanapie z psem i oglądania filmów – to robimy wieczorami. Prawie połowę dni w tygodniu poświęcam na treningi wspinaczki, którą zajmuję się już od siedmiu lat. Jeśli ktoś spotka mnie na jakiejś ściance – zapraszam do wspólnych rozważań nad wyborem drogi. W sezonie często zdarza mi się wyjeżdżać w góry – czasem, aby się powspinać, innym razem po to, by pospacerować. Drugą połowę tygodnia poświęcam na nowoodkrytą pasję, którą zajmuję się od ubiegłego roku, czyli pole dance.
Natalia Braniewska
Image Processing Engineer w theBlue.ai
Natalia Braniewska
Image Processing Engineer w theBlue.ai
Cześć, mam na imię Natalia. Do Apo trafiłam jeszcze podczas studiów i tak upłynął mi już trzeci rok tutaj. W pracy specjalizuję się przetwarzaniem obrazów, ale niestraszne mi są też inne formaty danych. Większość projektów, w których uczestniczę, związana jest z zagadnieniami medycznymi. Aktualnie moim największym sukcesem w tej dziedzinie jest wydanie artykułu na temat epilepsji, nad którym pracowaliśmy ostatnie dwa lata. W skrócie dotyczy on segmentacji miejsc w mózgu odpowiedzialnych za ataki epilepsji. Publikację można znaleźć pod tym linkiem.
Po pracy, kiedy nie oglądam ludzi od środka, wolne chwile spędzam głównie z najukochańszym i najsłodszym pieseczkiem. Oczywiście moje popołudnia nie ograniczają się tylko do siedzenia na kanapie z psem i oglądania filmów – to robimy wieczorami. Prawie połowę dni w tygodniu poświęcam na treningi wspinaczki, którą zajmuję się już od siedmiu lat. Jeśli ktoś spotka mnie na jakiejś ściance – zapraszam do wspólnych rozważań nad wyborem drogi. W sezonie często zdarza mi się wyjeżdżać w góry – czasem, aby się powspinać, innym razem po to, by pospacerować. Drugą połowę tygodnia poświęcam na nowoodkrytą pasję, którą zajmuję się od ubiegłego roku, czyli pole dance.
Cześć, nazywam się Kinga Zdanowska i pracuję w Apollogic jako Office Manager. Jak się tu znalazłam? Zupełnie przypadkowo! Skończyłam studia na kierunku Dietetyka i tak też wówczas postrzegałam swoją przyszłość. Pewnego pięknego dnia koleżanka wysłała mi link z ogłoszeniem o pracę, wysłałam CV i tak oto znalazłam się w Apollogic.?
Na co dzień zajmuję się zarządzaniem biurem, zaczynając od zaopatrzenia, po kwestie administracyjne typu organizacja imprez firmowych, podróży służbowych czy remontów wspólnych przestrzeni. Wachlarz zadań jest na tyle różnorodny, że z pewnością nie można narzekać na nudę – nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień i z czym będzie trzeba się zmierzyć. ? Ponadto, ważne jest tu nie tylko sprawne działanie, ale także szybkie reagowanie w najdziwniejszych, nagłych sytuacjach. Co najbardziej uwielbiam w swojej pracy? Zdecydowanie kontakt z ludźmi! Funkcja, którą pełnię, daje mi ogromne możliwości rozwoju, zarówno zawodowego, jak i w zakresie moich kompetencji. Często muszę wykazać się umiejętnościami negocjacyjnymi oraz asertywnością, aby zadbać o interes zarówno firmy, jak i jej pracowników.
Aby jednak moje życie nabrało jeszcze więcej tempa i dynamiki, poza pracą przy biurku, realizuję się jako instruktor fitness, zakochany w klimatach latino. Od kilku lat, niemalże codziennie, prowadzę zajęcia fitness kształtujące kondycję i sylwetkę, ale również poprzez świetną zabawę i pozytywną energię pozwalające oderwać się od rzeczywistości i odprężyć umysł. Nie wyobrażam sobie życia bez wysiłku fizycznego dającego poczucie ogromnej satysfakcji!
Ze względu na sytuację pandemiczną i zamknięte kluby fitness, utworzyłam grupę online na Facebooku, gdzie organizuję treningi live, podczas których ćwiczymy i dbamy o dobrą formę w domach. Ponadto, jako dietetyk z wykształcenia, sporo czasu spędzam w kuchni, eksperymentuję i dopieszczam posiłki tak, aby były odpowiednio zbilansowane i zadowoliły wszystkich konsumujących. Odkrywam nowe smaki i ich połączenia, nie zawsze ku zadowoleniu domowników. ? Zdecydowanie wolę jednak piec ciasta zarówno w tradycyjnej, jak i wersji fit, a spożyte kalorie spalam podczas długich spacerów i treningów.
Kinga Zdanowska
Office Manager
Kinga Zdanowska
Office Manager
Cześć, nazywam się Kinga Zdanowska i pracuję w Apollogic jako Office Manager. Jak się tu znalazłam? Zupełnie przypadkowo! Skończyłam studia na kierunku Dietetyka i tak też wówczas postrzegałam swoją przyszłość. Pewnego pięknego dnia koleżanka wysłała mi link z ogłoszeniem o pracę, wysłałam CV i tak oto znalazłam się w Apollogic.?
Na co dzień zajmuję się zarządzaniem biurem, zaczynając od zaopatrzenia, po kwestie administracyjne typu organizacja imprez firmowych, podróży służbowych czy remontów wspólnych przestrzeni. Wachlarz zadań jest na tyle różnorodny, że z pewnością nie można narzekać na nudę – nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień i z czym będzie trzeba się zmierzyć. ? Ponadto, ważne jest tu nie tylko sprawne działanie, ale także szybkie reagowanie w najdziwniejszych, nagłych sytuacjach. Co najbardziej uwielbiam w swojej pracy? Zdecydowanie kontakt z ludźmi! Funkcja, którą pełnię, daje mi ogromne możliwości rozwoju, zarówno zawodowego, jak i w zakresie moich kompetencji. Często muszę wykazać się umiejętnościami negocjacyjnymi oraz asertywnością, aby zadbać o interes zarówno firmy, jak i jej pracowników.
Aby jednak moje życie nabrało jeszcze więcej tempa i dynamiki, poza pracą przy biurku, realizuję się jako instruktor fitness, zakochany w klimatach latino. Od kilku lat, niemalże codziennie, prowadzę zajęcia fitness kształtujące kondycję i sylwetkę, ale również poprzez świetną zabawę i pozytywną energię pozwalające oderwać się od rzeczywistości i odprężyć umysł. Nie wyobrażam sobie życia bez wysiłku fizycznego dającego poczucie ogromnej satysfakcji!
Ze względu na sytuację pandemiczną i zamknięte kluby fitness, utworzyłam grupę online na Facebooku, gdzie organizuję treningi live, podczas których ćwiczymy i dbamy o dobrą formę w domach. Ponadto, jako dietetyk z wykształcenia, sporo czasu spędzam w kuchni, eksperymentuję i dopieszczam posiłki tak, aby były odpowiednio zbilansowane i zadowoliły wszystkich konsumujących. Odkrywam nowe smaki i ich połączenia, nie zawsze ku zadowoleniu domowników. ? Zdecydowanie wolę jednak piec ciasta zarówno w tradycyjnej, jak i wersji fit, a spożyte kalorie spalam podczas długich spacerów i treningów.
W Apollogic zaczęłam pracę jako specjalistka ds. sprzedaży, a obecnie zajmuję się marketingiem wysoce innowacyjnej marki apoQlar z branży technologii medycznych. We ścisłej współpracy z Sirko Pelzl, CEO apoQlar, rozwijam koncepcję biznesową, by firma z Hamburga mogła zbliżyć się do swojej globalnej grupy docelowej – pracowników medycznych – aby spełnić ich oczekiwania i umożliwić im stawianie czoła codziennym wyzwaniom. Najnowsze technologie oznaczają przełamywanie barier i podążanie nowymi drogami, zarówno w rozwoju produktu, jak i marketingu. Wymaga to kreatywnych pomysłów, świeżego podejścia i otwartego umysłu. Przed nawiązaniem współpracy z apoQlar, studiowałam public relations oraz pracowałam jako dziennikarka telewizyjna i radiowa.
Prywatnie jestem żoną i matką, trenerem sportów aerial, namiętną kawoszką, konsekwentną cukroholiczką, zapaloną miłośniczką kempingów i pieszych wycieczek, pogodą osobą, rodowitą Rosjanką o niemieckim sercu.
Nadja Jürgens
Marketing Manager w apoQlar
Nadja Jürgens
Marketing Manager w apoQlar
W Apollogic zaczęłam pracę jako specjalistka ds. sprzedaży, a obecnie zajmuję się marketingiem wysoce innowacyjnej marki apoQlar z branży technologii medycznych. We ścisłej współpracy z Sirko Pelzl, CEO apoQlar, rozwijam koncepcję biznesową, by firma z Hamburga mogła zbliżyć się do swojej globalnej grupy docelowej – pracowników medycznych – aby spełnić ich oczekiwania i umożliwić im stawianie czoła codziennym wyzwaniom. Najnowsze technologie oznaczają przełamywanie barier i podążanie nowymi drogami, zarówno w rozwoju produktu, jak i marketingu. Wymaga to kreatywnych pomysłów, świeżego podejścia i otwartego umysłu. Przed nawiązaniem współpracy z apoQlar, studiowałam public relations oraz pracowałam jako dziennikarka telewizyjna i radiowa.
Prywatnie jestem żoną i matką, trenerem sportów aerial, namiętną kawoszką, konsekwentną cukroholiczką, zapaloną miłośniczką kempingów i pieszych wycieczek, pogodą osobą, rodowitą Rosjanką o niemieckim sercu.
- On 08/03/2021
0 Comments